fbpx
Umów się na rozmowę
+
06 grudnia 2023

Dlaczego warto czytać książki?

E-czytniki i smartfony stają się coraz bardziej popularnymi towarzyszami czytania. Mimo to korzyści płynące z doświadczania papierowych książek wciąż przewyższają te związane z e-bookami. Czasem nawet nie zdajemy sobie sprawy ile zawdzięczamy umiejętności przyswajania drukowanego tekstu. Mamy nadzieję, że nasz artykuł to zmieni.

Co cyfrowa rewolucja, którą obecnie przeżywamy, może oznaczać dla „tradycyjnych” książek? Czy druk ma w ogóle przyszłość? Książki ewoluowały do form czytników, a w erze ekranów technologia zajmuje coraz więcej przestrzeni, wcześniej zarezerwowanej dla papierowych publikacji. Z nowymi technologiami oczywiście wiąże się sporo korzyści, jednak wyniki badań pokazują, że człowiek też wiele traci przez brak kontaktu z wydrukowanym tekstem.

Dlaczego warto czytać książki papierowe?

Coraz częściej bardzo małe dzieci swobodnie używają tabletów i smartfonów, choć jednocześnie nie potrafią złapać w odpowiedni sposób kartek papieru w książce lub gazecie. To jeden ze wskaźników zmiany pokoleniowej, w której nowe technologie odgrywają bardzo istotną rolę z socjologicznego punktu widzenia: kodują to, jak używamy narzędzi i myślimy. W tym kontekście warto się zastanowić, w jaki sposób cyfrowe książki zmieniają naszą umiejętność przyswajania treści. Czym różni się tradycyjne czytanie od pochłaniania tekstu na e-czytniku? Ponieważ spędzamy więcej czasu przed ekranami, warto zadać sobie pytanie, czy nadal czytamy uważnie i dokładnie.

E-czytniki i smartfony stają się coraz bardziej popularnymi towarzyszami czytania.

Co najmniej od lat 80. XX wieku badaczy z różnych dziedzin — psychologii, bibliotekoznawstwa, inżynierii komputerowej czy informatyki, nurtują podobne zagadnienia. Pierwsze analizy dowodziły, że ludzie czytają wolniej i mniej dokładnie na ekranie niż na papierze. Jednak wraz z rozwojem technologii nabieramy większych umiejętności w posługiwaniu się urządzeniami, a czytanie za pomocą tabletów i e-czytników staje się coraz powszechniejsze, co pokazują z roku na rok rosnące słupki sprzedaży e-booków.

Heptyczne czytanie

Mimo to wciąż kochamy papier i nie wyobrażamy sobie całkowitej rezygnacji z posiadania i czytania książek drukowanych. Nawet najnowocześniejsze ekrany czy czytniki elektroniczne nie są w stanie dostarczyć wrażeń dotykowych, związanych z trzymaniem w rękach papierowej publikacji. Wiele badanych osób wskazuje, że tęskni za przewracaniem stron, dotykiem papieru i poczuciem wagi książki w dłoniach.

Piksele na ekranie nie ułatwiają poruszania się po długich tekstach. Wyzwaniem okazuje się na przykład zorientowanie, ile rozdziałów zostało do końca. Problemy w nawigacji wiążą się z brakiem koncentracji, a przez to z trudnością w zrozumieniu czytanego tekstu. Kto próbował przebrnąć przez e-booka Ulissesa Jamesa Joyceʼa, wie, o czym mowa, bo w porównaniu z papierem czytanie na ekranie pochłania o wiele więcej naszych zasobów umysłowych. To znowu utrudnia zapamiętywanie tego, co właśnie się przeczytało. Wciąż jesteśmy przyzwyczajeni, że przy komputerze czytamy wybiórczo, szukając najważniejszych informacji, a papier jest zakodowany przez nasz umysł jako element związany z wiedzą i nauką, która wymaga czasu i skupienia.

Kod języka pisanego

Czym różni się czytanie na papierze od czytania na ekranie? Aby to zrozumieć, niezbędne jest przeanalizowanie procesu, podczas którego mózg interpretuje język pisany. Często myśli się o czytaniu jako o umiejętności abstrakcyjnej: powiązanej z myślami, ideami, metaforami i motywami. A w rzeczywistości nasze mózgi traktują tekst jako bardzo materialną część świata. Litery są obiektami fizycznymi. W końcu pismo z perspektywy naszej ewolucyjnej historii zostało wynalezione stosunkowo niedawno (ok. czwartego tysiąclecia p.n.e.). Tak nowa umiejętność wymaga aktywności obszarów mózgu wykorzystywanych do innych zdolności, np. tych, których używamy do mówienia, koordynacji ruchowej, widzenia czy rozpoznawania obiektów.

Po sklasyfikowaniu już wcześniej znanych nam cech: kształtu czy koloru jesteśmy w stanie odróżnić chociażby jabłko od pomarańczy. W ten sam sposób nasz mózg podchodzi do liter. Uczymy się rozpoznawać je po cechach charakterystycznych: układzie linii, krzywiznach, pustych przestrzeniach. Najwcześniejsze formy pisma, np. sumeryjskie pismo klinowe, powstały jako znaki przypominające przedmioty, które znali ich użytkownicy: ludzką głowę, kłos jęczmienia, rybę. Ślady takiego postrzegania zachowały się we współczesnym alfabecie: C pochodzi od półksiężyca, a S od węża.

Oprócz traktowania pojedynczych liter jak obiektów, nasze mózgi odbierają teksty jak krajobrazy. Kiedy czytamy, konstruujemy mentalną reprezentację tekstu, której znaczenie jest zakotwiczone w strukturze. Dokładny charakter takich reprezentacji pozostaje niejasny, ale prawdopodobnie są one podobne do tworzonych przez nas w myślach map terenu — takich jak góry i szlaki — oraz stworzonych przez człowieka przestrzeni fizycznych, takich jak mieszkania i biura.

E-czytniki czy smartfony wciąż bardziej przeszkadzają niż pomagają w intuicyjnym poruszaniu się po książce. Owszem, można skorzystać z wyszukiwarki i przeklikać strony, aby odnaleźć odpowiednią frazę. Przypomina to odkrywanie konkretnego miejsca na mapie Googleʼa, ale nie daje możliwości oddalenia i zobaczenia szerszej perspektywy. Dopiero jak wpadnie nam w ręce e-book, zaczynamy tęsknić za papierową książką – podsumowuje badaczka Abigail Sellen z Microsoft Research w swojej książce The Myth of the Paperless Office.

Wciąż też czytamy z lepszym zrozumieniem, korzystając z papierowych książek, a nie e-booków. Naukowczyni, która zajmuje się tymi zagadnieniami, Anne Mangen z Uniwersytetu Stavanger w Norwegii, tłumaczy to faktem, że czytając pliki pdf, mamy większe trudności ze znalezieniem konkretnych informacji. W książkach papierowych łatwiej jest zlokalizować początek i koniec oraz stworzyć ścieżkę narracji, co zmniejsza obciążenie poznawcze i daje większą możliwość zrozumienia tekstu.

W wyniku przemian technologicznych tracimy też cierpliwość. Dzieje się to za sprawą dużej liczby bodźców i jednocześnie szybkiej możliwości odpowiadania na nie. To jeden z głównych powodów, dla którego wielu naukowców twierdzi, że coraz częściej tracimy umiejętność zagłębiania się w narrację, np. taką jak w Annie Kareninie. Nasze mózgi przyzwyczaiły się do przeskakiwania między kilkunastoma kartami przeglądarki internetowej i skanowania tylko najważniejszych informacji. Najlepiej niecierpliwość w czytaniu obrazują media, które za wszelką cenę próbują nakłonić do dłuższego spędzania czasu na stronie. Na górze każdego artykułu pojawia się informacja, ile minut zajmie przeczytanie tekstu. Nikt przecież nie chce wystraszyć czytelnika czy zmęczyć go, a jedynie sprawić, że będzie przeskakiwał po tekście w poszukiwaniu słów-kluczy. 

Interakcje z papierem

Kolejnym argumentem wspierającym tezę, że warto czytać książki papierowe, jest poczucie kontroli. Liczne badania wskazują, że czytanie papierowych książek pozwala na przeskakiwanie stron lub cofanie się do czegoś, co już wcześniej zostało przeczytane. W drukowanych książkach czytelnicy mogą wchodzić w interakcje z książką – można zrobić sobie notatkę, podkreślić ważną frazę lub zaznaczyć kartkę, na której jest jakiś istotny fragment.

Książki papierowe w przeciwieństwie do e-booków mają również swój rozmiar, kształt, wagę. Zwracają uwagę projektem, okładką, składem i ilustracjami. Piękne wydanie Wojny i pokoju czy Jądra ciemności różni się od swoich cyfrowych odpowiedników. Książka na czytniku zawsze waży tyle samo, bez względu na to, czy ma się do czynienia z dziełem Prousta czy jednym z opowiadań Hemingwaya. Nie wspominając już o wyjątkowym zapachu zadrukowanych kartek.

Oczywiście dostrzegamy zalety cyfrowego czytelnictwa. E-book można zabrać ze sobą w podróż. Jest on też elementem ważnej dyskusji o demokratyzacji sposobów uczenia się i dostępie do wiedzy, zwłaszcza że wersje elektroniczne są często udostępniane uniwersytetom i bibliotekom dzięki różnym programom wspierającym edukację.

Książki drukowane wciąż jednak rządzą w aspekcie tak obecnie ważnym jak experience, czyli doświadczanie rzeczy. Można do tej sfery zaliczyć wrażenia dotykowe, zapachowe, poczucie satysfakcji czy interakcje z papierową książką, a także już wcześniej wspomniane zapisywanie adnotacji czy zaginanie rogów. Drukowane publikacje wspierają koncentrację, stymulują pamięć i pobudzają wyobraźnię. Czytanie na papierze sprawia, że podchodzimy do tekstu z większą uważnością. A dopóki nie wypracujemy cierpliwości wobec tekstów digitalowych i nie opanujemy większego skupienia na ekranie, zalety książek papierowych będą przewyższać korzyści płynące z korzystania z e-booków. Potrzeba jeszcze sporo czasu, aby to zmienić.

Pomożemy Ci w wydaniu książki

Umów się na bezpłatne spotkanie, na którym opowiesz nam o swoich potrzebach i obecnej sytuacji. Doradzimy Ci najlepsze rozwiązania i wspólnie zaplanujemy pracę. Możemy towarzyszyć Ci w całym procesie lub wykonać prace na wybranych przez Ciebie etapach. Opracowanie i wydanie książki okaże się łatwe, przyjemne i terminowe.

    down
    down