Pamiętam, gdy na początku roku szkolnego w podstawówce podbiegł do mnie kolega z książką do biologii. „Widziałeś, co jest na stronie 74?!” A co ma to wspólnego z drukiem książki? Nie oszukujmy się, anatomia książki nie jest nawet w połowie tak ekscytująca jak anatomie, którymi raczył nas wspomniany podręcznik. Jest jednak na tyle ważna, że warto się z nią zaznajomić, zwłaszcza jeśli jesteś się autorem lub wydawcą i planujesz współpracę z drukarniami. Udowodnię nawet, że nieznajomość anatomii szkodzi. Zwłaszcza anatomii książki.
Podstawowy podział
Zacznijmy od spojrzenia na książkę jako przedmiot. Intuicyjnie każdy podzieli książkę na okładkę i to, do czego jest „przyczepiona”, czyli środek, nazywany wkładem lub blokiem. W kontekście budowy książki warto poznać jeszcze jedno określenie: oprawa – jest to sposób, w jaki środek łączy się z okładką.
Środek pod trzema postaciami
Kartki tworzące książkę są najczęściej drukowane na dużych arkuszach (A1, B1), które się falcuje, czyli odpowiednio składa, aby strony „leciały” po kolei. Łatwo to może sobie wyobrazić każdy, kto miał w rękach tradycyjną, składaną mapę. Składki – bo tak nazywamy złożone arkusze – zbiera się razem. I tak zebrane składki (blok książki) można potraktować na 3 sposoby.
A. Po prostu klej. Zebrane składki ścina się od strony grzbietu, tak żeby klej chwycił każdą stronę z osobna i połączył je z okładką (tak przygotowany wkład najczęściej łączy się z miękką okładką).
B. Klej i nici. Składki łączy się ze sobą za pomocą nici i kleju.
C. Jak zeszyt. Cztery strony na jednej kartce składa się na pół. Tak przygotowane składki łączy się bezpośrednio z okładką za pomocą „zszywek” przez środek jak zwykły zeszyt.
Mamy więc trzy rodzaje przygotowanego wkładu książki.



Na miękko czy na twardo?
Weźmy na pierwszy ogień okładkę miękką. Jest to zazwyczaj karton o gramaturze 250g połączony z blokiem książki za pomocą kleju (mówimy wtedy o oprawie miękkiej klejonej) lub za pomocą drutu, czyli czegoś na kształt zszywek (wtedy zaś mówimy o oprawie zeszytowej lub broszurowej).
W wypadku wyboru rodzaju oprawy książki, zwróć uwagę na kilka istotnych kwestii.
Klej jak kakao – może być na zimno lub na ciepło. Obie metody mają swoje wady i zalety. Ale niech to nie zaprząta nam głowy. Niezwykle rzadko zdarza się, żeby w drukarni pytano, jakiego kleju używać. Obecnie kleje, nawet te o gorszych właściwościach, nie mają nic wspólnego z tymi wykorzystywanymi kilkanaście lat temu. Nie łamią się, nie kruszą. Trzymają fason jak szwajcarski gwardzista.
Miękkie okładki mogą też być połączone z blokiem książki bardziej finezyjnie: choć okładka jest miękka, przygotowuje się wkład szyto-klejony, czyli taki, który jest najczęściej wykorzystywany przy okładce twardej. Najbardziej znane oprawy wykorzystujące miękką okładkę i wkład szyto-klejony to otabind, oprawa szwajcarska czy koptyjska (tzw. otwarty grzbiet). Są to niestandardowe rozwiązania wymagające najczęściej dodatkowej ręcznej pracy w introligatorni. Stąd nie wszystkie drukarnie chcą się tym zajmować.



Okładki twarde praktycznie zawsze są łączone z blokiem szyto-klejonym. Przy czym nie łączy się tutaj wkładu i okładki za pomocą kleju jak w przypadku oprawy miękkiej. W tym wypadku wykorzystuje się do tego wyklejkę, czyli najczęściej kartki o wyższej gramaturze, które przykleja się do okładki i bloku książki na początku i końcu. Okładka twarda jest trudniejsza w przygotowaniu niż miękka. Miękką wykonuje się z jednego arkusza grubszego papieru, przy oprawie twardej zaś biorą udział aż trzy kawałki grubej, introligatorskiej tektury (grubość ok. 2–3 mm) i oklejka, czyli arkusz papieru, który łączy te trzy tekturowe elementy. Warto dodać, że widoczna przy tej okładce jest jedynie oklejka – to na niej drukuje się to, co chcemy mieć na okładce. Tektura jest niewidoczna.
Miękka-klejona | Szyto-klejona | Broszurowa | Otabind/szwajcarska… | |
Miękka | +A | +B | +C | +B |
Twarda | – | +B | – | (+B) |
Oczywiście na wyborze między twardą a miekką oprawą dylematy wydawców i autorów się nie kończą. Książka może się bowiem błyszczeć, może być matowa, może też łączyć różne „wykończenia” – sposobów na przyciągnięcie detalami uwagi czytelników jest wiele. Więcej przeczytasz w tekście Matowo czy satynowo?